Porażka w meczu na wodzie...

Porażka w meczu na wodzie...

Jak podsumować mecz przegrany wyraźnie 3:0 w którym to Twoja drużyna miała więcej sytuacji.

Powiedzieć, że to pech, że brak skuteczności, że szczęście mieli gospodarze, którzy po szybko strzelonej bramce ograniczali się do długich wykopów hmm można, można też próbować winą za porażkę obarczać fatalną murawę, która w 40% znajdowała się pod wodą, ale czy to wszystkie czynniki które przełożył się na naszą porażkę?

A może na porażkę miało wpływ koncentrowanie się na błędach sędziego, na „brutalnej” grze przeciwników zamiast na samej grze? Może atmosfera wokół boiska przełożyła się na to, że zwykłe granie w piłkę zeszło na dalszy plan, bo liczyło się:

bo sędzia coś tam…

bo ktoś tam nigdy nie grał na jakieś tam pozycji

bo kiedyś tam graliśmy piłką

bo ktoś tam coś udawał a tamten to faulował już trzeci raz

a dwie minuty to im też się należały

A wracając do samej piłki, chłopaki myślę, że wasze stroje są najlepszym dowodem kto, ile serca włożył w ten mecz i jeśli Twoja nadal próbuję doprać Twoje spodenki to znaczy, że zrobiłeś, ile było w Twojej mocy, aby ten wygrać!!! PS. podziękuj Mamie za wysiłki które podejmuje abyś w kolejnym meczu wyglądał jak z obrazka J

Podsumowując ten niezbyt składny opis wydarzeń z ostatniej soboty. Bądźmy skoncentrowanie na samej grze nie zwracając uwagi na sędziego, trybuny czy nieczyste zagrania przeciwników a jestem pewien, że już w następnym meczu będziemy mieli ponownie powody do radości!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości