Przełamanie debiutantów!!!

Przełamanie debiutantów!!!

W piękne sobotnie popołudnie na stadion przy ulicy Objezierskiej zawitała drużyna Orkanu Objezierze. Mecze rozpoczął się z małym opóźnieniem ze względu na niespodziankę, którą reszta drużyny przygotowała dla kontuzjowanego Filipa Rysa. Zdecydowanie lepiej w ten mecz weszła drużyna lidera naszej grupy, która bardzo szybko objęła prowadzenie 3-0. Dopiero po tym ciosie nasi Spartanie zaczęli konstruować akcje zaczepne i właśnie po jednej z takich akcji piękną bramkę zdobył Adrian Mańczak warto podkreślić, że był to pierwsze trafienie młodego Spartanina, które miejmy nadzieje uskrzydli popularnego „Sida” do dalszej ciężkiej pracy na treningach. Po tej bramce gra znacznie się wyrównała zespół trenera Rafała Jeneralczyka przebywała częściej na połowie gości, choć twardo grająca defensywa „Orkanowców” często faulami przerywała dobrze zapowiadające się akcje Sparty. Właśnie po takich faulach „Spartanie” zdobyli kolejne trzy bramki. Dwa uderzenia nie do obrony posłał na bramkę Orkanu Jakub Piotrowski, który w ten sposób uświetnił swój występ w roli kapitana naszej drużyny.

Kolejny gol padł po przepięknym strzale w samo okienko bezradnego bramkarza gości. Autorem tej bramki był Alan Statucki, który miał udział również przy piątym trafieniu naszej drużyny. Wtedy to podał do Igora Zagrodnika, który szybkim zwodem wymanewrował dwóch „Orkanowców”

Posyłając piłkę płaskim strzałem przy samym słupku nie dając w ten sposób szans bramkarzowi gości. Jest to pierwsze trafienie Igora, które miejmy nadzieje pozwoli mu uwierzyć w swoje ogromne możliwości.

Podsumowując druga część spotkania zakończyła się wynikiem 4: 3 dla drużyny Orkanu, który ograniczył się do wyprowadzania szybkich kontr oddając inicjatywę drużynie Sparty. Znacznie poprawiła się też gra defensywy prowadzonej przez Dominika Wojciechowskiego wpieranego zarówno przez Jakuba Piotrowskiego, ale również Gabrysie Pacholską oraz Antka Grzegorzewicza. Należy również wspomnieć o „cudach”, które w bramce wyprawiał Filip Górny nie zważając na kontuzję, której doznał w pierwszej połowie. W drugiej połowie również nasze „skrzydła” zaczęły napędzać ataki „Spartan” warto wspomnieć o kilku dynamicznych rajdach takich zawodników jak Franek Ciesiółka, Jakub Rys czy Kacper Goszcz. Godna uwagi jest też mordercza praca oraz przede wszystkim walka, jaką wykonali w środku boiska Gabrysia Przybył oraz Antek Geier walcząc z silnymi oraz bardzo twardo grającymi obrońcami drużyny gości.

Tradycyjnie rozegraliśmy również trzecią połowę, której tym razem nie udało się wygrać a honorową bramkę zdobyła dla nas Gabrysia Przybył.

Mimo nie korzystnego wyniku można było dostrzec dużo pozytywów w grze naszej drużyny. Zwłaszcza na tle tak doświadczonego i ogranego przeciwnika, jakim jest drużyna Orkanu. Pamiętajmy, że dla naszych „Spartan” jest to debiutancki sezon a postęp, który widać z meczu na mecz jest niesamowity.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości